historia leczenia okiem pacjenta
„Postanowiłam zawalczyć, aby wyglądać przynajmniej po części tak, jak wyglądałam kilkanaście lat temu” – poznaj historię Pani Ewy, która zdecydowała się na redukcję nadmiaru skóry powiek górnych, zwaną blefaroplastyką.
Na problem nadmiaru skóry powiek zwróciła mi uwagę moja znajoma, która cierpiała na tę dolegliwość w większym stopniu niż ja. Gdy już miała wskazania medyczne do blefaroplastyki, wykonała ten zabieg i zwróciła mi uwagę, że ja również prędzej czy później będę miała ten sam kłopot.
Wyjaśniła mi również, na czym to polega i przekonywała, że to nie jest byle jaki zabieg, bo zwiększyło jej się pole widzenia, a więc nie tylko względy estetyczne były istotne, ale również medyczne.
Później miałam okazję się spotkać z kilkoma innymi osobami na przestrzeni różnych etapów życia, które również były po zabiegu.
Problem opadających powiek utrudniał mi życie, bo wiem, jak wyglądałam przed tym, jak powieki nie opadały, a jak wyglądały później. Najbardziej, szczerze mówiąc, przeszkadzało mi to, że nie mogłam wykonać pełnego makijażu tak, jak kiedyś, a on rzeczywiście decydował o moim wyglądzie.
Od ładnych paru lat, w żaden sposób nie mogłam wykonać pełnego makijażu. Jedynie mogłam pomalować rzęsy, a reszty oka po prostu nie było sensu, bo cokolwiek zostało na powiece namalowane, to natychmiast było przez nią przykryte. Zrezygnowałam więc z pełnego makijażu, o którym marzyłam od dłuższego czasu i do którego chciałam wrócić.
Od dawna wiedziałam, że kiedyś powinnam zrobić blefaroplastykę. Długo przymierzałam się do różnych wariantów i miejsc wykonania tego zabiegu, ale miałam jakiś wewnętrzny opór, czy nawet strach przed operacją, bo jak do tamtej pory nie miałem jeszcze do czynienia ze skalpelem. To był mój pierwszy zabieg operacyjny.
Oczekiwania były duże, chciałam wyglądać o parę lat młodziej. Miałam nadzieję, że kilka lat zostawię Wam w prezencie, no i to oko będę miała większe, zupełnie jak kiedyś, gdy byłam o kilkanaście lat młodsza.
Moje oczekiwania dotyczyły również możliwości wykonania pełnego makijażu, który też ma bardzo duży wpływ na to jak wyglądamy.
Zobacz zdjęcia przed i po plastyce powiek górnych: Blefaroplastyka efekty
Zabieg ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu operacja powiek przebiegła absolutnie bezboleśnie. Moim zdaniem nawet wizyty u stomatologa są bardziej bolesne. Odczuwalne było jedynie ukłucie znieczulenia i to wszystko, chociaż nawet tego bólem nie można nazwać.
Atmosfera rewelacyjna, pani Doktor i cała załoga znają metody odstresowujące i prowadziły cały zabieg tak, żebym absolutnie nie czuła, że cokolwiek jest robione.
W pierwszym tygodniu po zabiegu nie odczuwałam żadnego bólu. Jedynie wystąpił obrzęk obu powiek i lekkie zasinienie, szczególnie po lewej stronie.
I cóż robiłam? Przede wszystkim, dezynfekcję nawet po kilka razy dziennie środkiem odkażającym, a także zaopatrzyłam się w jałowe gaziki, na które nakładałam sobie lód. Chłód przynosił ulgę, bo powodował, że obrzęk się zmniejszał i przyspieszał gojenie blizn.
Trzeba pamiętać, aby sobie zarezerwować czas dla siebie po takim zabiegu. Ja na szczęście nie musiałam biegać do pracy. Miałam czas wolny i mogłam się skupić na tym, co robię. Jednym słowem: rekonwalescencja nie była w ogóle dla mnie uciążliwa. Jedynie od czasu do czasu kładłam się i robiłam sobie okład na oczy.
Zobacz także: Rekonwalescencja po korekcie powiek górnych dzień po dniu